poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Ptysie ze Sklepiku z niespodzianką




Natchło mnie!
Po przeczytaniu Sklepiku z niespodzianką cały czas chodziły za mną ptysie i gorąca czekolada. Dzisiaj nie wytrzymałam. Upiekłam ptysie wg przepisu z książki. Tylko krem do karpatki zrobiłam wg własnego przepisu. To moje pierwsze ptysie w życiu.
Chyba trochę zbyt krótko je suszyłam w piekarniku i troszkę sklapciały. Nie odbiera im to jednak smaku.
Są pyszne! 
A książka chyba musi trafić na moją półkę z książkami kucharskimi. Jest tam jeszcze kilka przepisów, które zamierzam spróbować.

3 komentarze:

  1. Pychotka :) Ja ze sklepiku mam w planach czekoladę imbirową i sernik, który zawsze wychodzi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę czytałam ale przepisów nie miałam odwagi wykorzystać.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ apetyczne Ci wyszły! :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...