sobota, 4 marca 2006

Zagubiona przeszłość - Jodi Picoult


Co czuje człowiek, dowiedziawszy się, że nie jest tym, za kogo się uważał? Jak pogodzić się z faktem, że kochany człowiek ukrywał prawdziwą tożsamość, a jakaś obca osoba może rościć sobie prawo do silnych więzi? Dlaczego na pozór słuszne decyzje są często krzywdzące dla innych? Jodi Picoult dotyka kolejnego trudnego tematu zaczerpniętego z życia, przedstawiając go z właściwą sobie przenikliwością, empatią i wrażliwością.

Pisałam już o innej ksiażce tej autorki [klik], ta jest równie zajmująca i niepokojąca...

Podstawowe pytanie: jak MY zachowlibyśmy się w takiej sytuacji??

Fragment: Nie ma sposobu, aby żyć na tym świecie, nie pozostawiając niczego po sobie. Nie istnieje człowiek nieuwikłany w sieć ściśle wytyczonych ścieżek, którymi mogą być na przykład pokwitowania użycia karty kredytowej, terminarze umówionych spotkań, obietnice złożone innym ludziom. Inne ślady, jak odciski palców, są niewidzialne – o ile się nie wie, jak ich szukać. A nawet w wypadku, gdy brak wszelkich innych tropów, zawsze jest jeszcze zapach. Każdy z nas stanowi centrum niewidzialnej chmury, która przemieszcza się razem z nim, gdy idzie sprawdzić e-mail, wychodzi pobiegać, kiedy na zmianę z kimś używa tego samego samochodu.

sobota, 11 lutego 2006

Katarzyna Leżeńska

Z całego serca

Ależ Marianno

To były odpowiednie książki dla mnie w tym momencie mego życia. Lektura przyjemna, dowcipna, mądra. Polecam szczególnie osobom za(prze)pracowanym! Można to czytać bez kompleksów :). Szczególnie Studnia życzeń... to już dojrzała literatura, prawdziwie ciekawa książka.

Pod powiekami - Katarzyna Rygiel

No cóż... nie jest to książka najwyższych lotów, ale nie żal mi czasu, który jej poświęciłam (przeczytałam w dwa dni). Materiał (historia) na dobrą książkę był świetny, ale czegoś zabrakło... może następnym razem...

Harry Potter i Książę Półkrwi

Harry Potter i Książę Półkrwi

Wpis z dnia 11.02.2006

Czytałam jak zwykle z wielką przyjemnością. Tak długo czekałam na ten tom, że nie mogło być inaczej. Nie będę oryginalna gdy powiem, że ostatnio... przeczytałam:

Czytając zastanawiałam się ile osób w tym samym czasie trzyma w dłoniach tą samą książkę co ja. Jestem pewna, że większości było równie przykro jak mi, że tak mało stron zostało do końca...
Heh... chyba wszyscy już wiedzą... ale na wszelki wypadek nie powiem kto zginął...

poniedziałek, 16 stycznia 2006

Imprimatur, Bez mojej zgody, Błękitna sukienka

Bez mojej zgody

Błękitna sukienka

Imprimatur - niezła, coś w stylu Imienia Róży, ciekawa ale niezbyt łatwo się czyta, mam świadomość, że nie dla każdego. Bez mojej zgody - piękna, popłakałam się okrutnie. Błękitna sukienka - średnia... ale do przeczytania bez wrażenia straty czasu.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...