niedziela, 22 maja 2011

Malowany człowiek Księga 1 - Peter V. Brett

Zaszczuta i zdziesiątkowana ludzkość przeklina noc.
Z każdym zmierzchem, w oparach mgły, nadchodzą opętane żądzą mordu bestie. Przerażeni ludzie chronią się za magicznymi runami. Rzeź ustaje bladym świtem, gdy światło zapędza demony z powrotem w Otchłań.
Wydaje się, że nikt ani nic nie zdoła powstrzymać otchłańców, kładąc tym samym kres zagładzie. W tym dogorywającym świecie dorasta troje młodych ludzi.
Bohaterski Arlen, przekonany, że większym od nocnego zła przekleństwem jest strach przepełniający ludzkie serca. Leesha - jej życie zrujnowało jedno proste kłamstwo - nowicjuszka u starej Zielarki. I Rojer, którego los na zawsze odmienił wędrowny Minstrel, wygrywając mu na skrzypkach skoczną melodię.
Tych troje ma coś wspólnego - są uparci i przeczuwają, że prawda o świecie nie kończy się na tym, co im powiedziano. Czy odważą się jej poszukać, opuszczając chroniony runami azyl?

Wiele razy widziałam jak ludzie zachwycali się tą serią. Wydawało się, że to nie dla mnie, że to dla chłopców. Myliłam się. Świetna książka, wciągająca od pierwszej strony. Polecam!

12 komentarzy:

  1. Będę musiała o niej pomyśleć :) Choć boję się kolejnych serii, nie skończywszy innych hehe

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie podjęłam decyzję, że muszę pokończyć rozpoczęte serie... a jest ich kilka.
    Co nie zmienia faktu, że dużo bardziej wolę serie niż osobne powieści. Serie, szczególnie nie dokończone zapewniają dreszczyk oczekiwania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka jest już na mojej liście :) Już nie mogę się doczekać aby ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że Ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam takie samo uprzedzenie jakie Ty miałaś, że ta książka nie jest dla mnie. Może jednak jest inaczej... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że czytnik służy:)
    Przeczytałaś to w formie cyfrowej, prawda?
    zobaczyłam tag

    OdpowiedzUsuń
  8. Amie - zawsze możesz spróbować, ryzykujesz tylko tyle, że jednak Ci się spodoba :)

    Kalio - tak, czytnik służy. Na początku czytania na nim (Tunele) miałam taki dyskomfort, że nie dotykam książki, że nie wiem objętościowo ile przeczytałam, ile jeszcze zostało do przeczytania... a czy na bank w wersji elektronicznej jest wszystko tak samo jak w papierowej... Jednak po przeczytaniu kolejnej książki w czytniku (Malowany człowiek 1 i 2)... zabrałam się za papierową wersję Poza cieniem... i okazuje się, że książka ciężka, niewygodna, literki zbyt małe, odstępy miedzy wierszami zbyt małe... tekst mi miga i skacze, i że wolę na czytać na czytniku... szczególnie na tarasie.
    Dziwne to wszystko. Głupio mi, że kupuję książkę papierową po czym czytam ją w wersji elektronicznej.

    OdpowiedzUsuń
  9. A nie masz w czytniku takiego paska na dole, który pokazuje Ci ubywanie stron? Ja mam liczby i pasek, więc wiem, ile jeszcze przede mną - traktuję to jak grubość książki w ręku.

    A jeśli chodzi o drugą rzecz - ja mam podobnie. Dostaję książki do recenzji i wymieniam się z użytkownikami LC, ale jeśli pojawia się wersja elektroniczna powieści, to wolę przeczytać ją na czytniku, bo mi wygodniej - mniejszy ciężar do dźwigania, powiększanie czcionki.
    Raz nawet poprosiłam autorkę Pałacu z lusterkami", czy nie miałaby dla mnie pliku z cyfrową wersją książki, bo czcionka w jej egzemplarzu, który mi przysłała do recenzji, była tak maleńka, że od razu wiedziałam, że moje oczy polegną. No i mi przysłała. Czytałam to na czytniku:)

    A teraz łapię się na tym, że zdobywam książki do kolekcji, a jeśli jest wersja elektroniczna, to wiadomo, że taką przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam taki pasek % ale co jest on wart jeśli nie wierzę, że mam pełną wersję książki ;)
    Jeśli mam możliwość to porównuję sobie wersję elektroniczną z tą papierową. Pewnie przejdzie mi ta "mania prześladowcza".
    Idealnie byłoby przestać kupować książki papierowe skoro i tak wolę czytać elektroniczne. Ale daleko mi jeszcze do tego.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak dla mnie świetna pozycja, najlepsza z serii. Malowany człowiek jest znacznie lepszy od późniejszej Pustynnej Włóczni. Wg mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dostałam w prezencie... opieram się jeszcze - chcę skończyć zaczęte książki - bo te ponoć wciągają :P

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...