Odpowiedź na pytania Joasi z komentarzy jest dłuższa niż standardowa moja notka na blogu. Uznałam więc, że szkoda marnować tak dużo literek na sam komentarz... zrobiłam z tego kolejną notkę :D
Oto pytania Joasi:
Dunajko droga - daję Ci jeszcze czas na oswojenie cacka i rozpoznanie funkcji.
Tak łatwo się nie wymigasz;)
Życzę sobie (jeśli mogę oczywiście, ale myślę, że jeszcze przez jakiś czas będzie Ci sprawiać przyjemność pisanie o Kindlu - ja mogę o moim onyksie do rana;) - jak zachowują się poszczególne formaty?
Czy w pdf strona kończy się wraz ze stroną w pliku, czy płynnie leci dalej?
U mnie się kończy i na przykład może być 1 linijka tylko, bo akurat koniec strony w pdf. Dlatego wolę rtf i doc, oczywiście najlepszy jest epub. Chodzi mi o takie szczegóły:)
A co robisz z tą klawiaturą? U mnie nie ma, dlatego pytam. Ja mam tylko takie kółeczko do nawigacji. Masz łącze wi fi? Dotykowy ekran?
Ja kupiłam tańszą i uboższą wersję bez wi fi i bez dotyku, ale w sumie po co mi to?
A jeśli chodzi o gadżety - witaj w klubie. Nie tak dawno mówiłam, że telefon ma dzwonić i esemesować. Teraz rozglądam się za takim z Wi Fi. Zazdroszczę Ci strasznie tego iphona, laptopa też, ale akurat to byłby dla mnie niepotrzebny luksus. Ale telefon z dotykiem i Wi Fi muszę mieć! A kiedyś laptopa też będę miała.
Joasiu... no więc:
Ja ciągle się nim chwalę, komuś pokazuję, wyrywam z rąk... zazdrośnie. Więc mogę dłuugo ale obawiam się, że niezbyt ciekawie (poprzednia notka jest świadectwem), ale to mój blog i jak komuś się nie podoba to niech nie czyta ;)
Jeśli chodzi o formaty. To spróbowałam pdf i tekst był potraktowany jak grafika (lepsze porównanie do głowy mi nie przychodzi). Widać było całą stronę, tak jak w książce. Im więcej tekstu na stronie książki tym więcej musiało zmieścić się na stronie kindla... więc literki były zbyt małe. Rtf albo doc nie czyta. Teraz nie jestem pewna którego. W każdym razie ja teraz wszystkie formaty przerabiam do formatu kindla. Więc wszystko co wgrywam jest w formacie mobi. Nie próbuję już innych formatów. Wyjątkiem jest np format prc akurat był zabezpieczony przed konwersją ale wgrał się bez problemu i wszystkie funkcje działają tak jak w przypadku mobi.
Jedna linijka na stronie zdarza się czasem ale tylko gdy jest koniec rozdziału... strony przechodzą płynnie jedna w drugą.
Funkcji klawiatury nie odkryłam jeszcze - korzystałam tylko ze skrótów przy funkcji "go to" - przechodzenie do konkretnego numeru strony. Z tego co wiem to można pisać sobie notatki do konkretnego tekstu - ale jeszcze nie wiem jak.
Mam łącze wi-fi. Mogę też sprawdzać pocztę więc pewnie majle też mogę wysyłać - choć nie próbowałam jeszcze. Ekran nie jest dotykowy. Oczywiście jako użytkowniczka Iphona obmacałam już kindla solidnie ;)
Iphona mam i kocham miłością czystą. Jest niezastąpiony gdy prowadzi się firmę i trzeba stale być w zasięgu internetu, majla czy banku. Do tej pory próbowałam z laptopem ale to jednak balast i w samochodzie raczej go nie odpalę. A Iphone sprawdza się świetnie. Przy odpowiednim abonamencie nie martwię się dostępem do internetu korzystam ile potrzebuję. Laptopów miałam już kilka. To też konieczność w mojej pracy. No i zawsze korzystam z okazji, że w firmie potrzebny kolejny komputer... oddaję swój a sobie kupuję nowszy :D. Tyle mojego, że mam zabawki, które przy okazji pomagają mi swobodnie prowadzić firmę.
Jak będziesz wybierać telefon to dotykowy z wi-fi i internetem w abonamencie... wtedy można swobodnie z takiego korzystać.
Dziękuję za odpowiedzi. Wychodzi mi, że jednak onyx jest łatwiejszy w obsłudze, rtf i doc wchodzą, pdf tak samo.
OdpowiedzUsuńWybierając czytik kierowałam się właśnie łatwością w obsłudze formatów.
Ale iphona nadal zazdroszczę:)
Ja również rozważam zakup kindla...coraz częściej o tym myślę...
OdpowiedzUsuńa co się stało z moim dzisiejszym komentarzem tutaj? Masz zatwierdzanie? W spamie?
OdpowiedzUsuńPisałam, że mój Sony przyjmuje i Worda, i pdf i pytałam, czy każdy format można przerobić na mobi?
Piotr - nie ma co się zastanawiać zbyt długo. Kurs dolara jest niski... A dla czytacza to fajna zabawka. Nie będziesz żałował.
OdpowiedzUsuńKasiu - nie zatwierdzam komentarzy... widocznie coś nie poszło... Kindle też przyjmuje bardzo wiele formatów ale różnie się one zachowują. Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że najlepiej aby książki były w formacie mobi. Na mobi można przerobić każdy format, który do tej pory próbowałam. Lista jest spora.