Trzecia część sagi mazurskiej wieńcząca bestsellerową trylogię! Dwie narratorki: Gosia, która uważała, że zaczyna swoją nową małą stabilizację i Paula, która nieoczekiwanie zamieszkała nad rozlewiskiem, komentują rzeczywistość z własnej perspektywy. Miłość nad rozlewiskiem uświadamia, iż życie ciągle nas zaskakuje i dostarcza wielu powodów do tego, by nie bać się śmiałych decyzji, bądź do tego by trwać przy tych raz podjętych. Najważniejsze to czuć, myśleć, być kowalem własnego losu...
Fajna. Skończyłam ją dwa dni temu... i ciągle mam wrażenie, że nadal ją czytam. Że jestem w trakcie... że za chwilę po nią sięgnę i znowu będę na mazurach. Nie było jakiegoś spektakularnego końca... stąd pewnie to uczucie. Ale nie czuję aby było to czymś złym. Dobrze mi nad rozlewiskiem.
Wkurzają mnie te krytyczne opinie... wszystko jest chyba kwestią podejścia i oczekiwań. Ja otrzymałam to czego oczekiwałam. Osoby krytykujące... też uznały, że otrzymały to czego oczekiwały... ich strata. Książkę dobrze czasami po prostu PRZECZYTAĆ.
Dom nad rozlewiskiem to miłe miejsce.
Gość: malineczka74, system8589174205.ptvk.pl
OdpowiedzUsuń2009/07/19 10:23:08
Wprawdzie ta część sagi przede mną ale tez pokochałam Rozlewisko .Pozdrawiam
ktrya
OdpowiedzUsuń2009/07/19 15:24:11
Lubię takie książki, które wciągają człowieka w swój świat, ale realny świat, z którego trudno odejść nawet po przeczytaniu.
atram_78
OdpowiedzUsuń2009/07/20 13:27:17
No i fajnie, że tak piszesz, bo przeczytaniu tylu krytycznych słów o "Rozlewisku" trochę odechciało mi się czytać. Może mnie też ta książka się spodoba? Zobaczymy... :)
jj-jj
OdpowiedzUsuń2009/07/21 21:44:43
ja tam jestem wielką fanką Kalicińskiej