niedziela, 4 września 2011

Pomysł

A może powinnam księgarnię otworzyć?... skoro domową bibliotekę prowadzę bez problemu...

To byłaby idealna sytuacja!


5 komentarzy:

  1. oj, nie wiem. Jeśli zrobisz sobie z książek obowiązek, to chyba stracą swój urok?

    OdpowiedzUsuń
  2. Też o tym kiedyś myślałam, kiedy byłam w księgarni z niekompetentną obsługą i beznadziejnym wystrojem :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Dunajko - a ja właśnie sobie trochę ostatnio nie radzę :) Przewożę książki z jednego domu do drugiego i w sumie niektórych z nich nie potrafię zlokalizować :) Poza tym czytanie w pracy.... hmm, obawiam się, że nie robiłabym nic innego, a wtedy jednak interes by się nie kręcił :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Aga - Ty załóż bibliotekę z kuponikami na nowości! W tym jesteś świetna! Zobaczysz ile będzie chętnych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już kiedyś przez chwilę miałam księgarnię... ale to były jeszcze inne czasy... sama rozkręcałam biznes i faktycznie czasu na czytanie nie miałam. I okazało się, że ludzie wolą jednak bieliznę kupować. Teraz zupełnie inaczej bym to rozegrała... to byłby bardziej biznes męża mego. I nie czarujmy się... za ladą już bym nie stała :)
    Zastanawiam się tylko czy na rynku nadal jest miejsce na nowe księgarnie (internetowe). Ja w zasadzie nie szukam już nowych tylko kupuję w starych... sprawdzonych.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...