Okazało się, że w czasie przygotowań do egzaminu (uprawnienia do projektowania) udało mi się przeczytać kilka książek... przyznaję się. Ale robiłam to w tzw. "międzyczasie", podczas jedzenia, w kąpieli, przed snem... sama nie wiem jak to się stało. Teraz gdy emocje opadły, zbieram książki porozkładane po całym mieszkaniu i ze zdziwieniem stwierdzam, że wiem o czym one są, że je przeczytałam i pamiętam nawet. Było ich kilka, nie wszystkie jednak są warte wspominania. Niżej kilka słów o tych, które warto wspomnieć i polecić:
Dom z papieru - Carlos Maria Dominguez
Tą przeczytałam w wannie. Znalazłam ją na półce między ręcznikami przy wannie. To dziwna książka... ale coś w sobie ma...
Wiosną 1998 roku Bluma Lennon kupiła w pewnej księgarni w Soho używany egzemplarz Poezji Emily Dickinson i kiedy doszła do drugiego wiersza, na skrzyżowaniu potrącił ją samochód.
Książki zmieniają los ludzi. (...) Siddharha przywiódł do buddyzmu dziesiątki tysięcy młodych ludzi, Hemingway przekształcił ich w sportowców, Dumas pogmatwał życie niezliczonym kobietom, a niejedną z nich uratowały od samobójstwa książki kucharskie. Bluma stała się ofiarą książek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz